Geoblog.pl    coati    Podróże    Filipiny 2013    Lite Ferry dopływa do Cebu 2,5godz przed czasem
Zwiń mapę
2013
13
lut

Lite Ferry dopływa do Cebu 2,5godz przed czasem

 
Filipiny
Filipiny, Cebu City
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 13908 km
 
No więc płyniemy promem towarowym. Bilet na Lite Ferry - 370 PHP od osoby. Ale jeszcze przy odprawie trzeba zapłacić Terminal Tax - 20 PHP. Widzimy załadowane po brzegi luki bagażowe. Natomiast na górnym pokładzie stoją w kilku szeregach pokryte czerwoną cerata, piętrowe łóżka dla pasażerów. Kobietki polegują, faceciki stoją w grupie przy burcie, sami miejscowi, turystów niet. Przyglądają się nam badawczo i raczej nie uśmiechają. Nam, jak się okazało recepcjonista zamówił Business Class, schodzimy więc na dolny pokład. Schodki strome, trzeszczą, ja przerażona, z walizką na kółkach (nie uznaję plecaków, więc mam za swoje ) i myślę, że jak już będziemy się topić to ci z górnego pokładu może mają jeszcze jakieś szanse ale my tu na samym dole to już przechlapane. No ale tu mam business class, więc pewnie jakaś własna kajuta, może nawet z osobistą łazienka, staram się widzieć jakieś dobre strony tego dolnego pokładu....
Business class to duża sala z piętrowymi łóżeczkami, jest jakieś prześcieradło, silna klimatyzacja, telewizor podwieszony u sufitu, jakiś facecik niby steward, nieodrywający oczu od jakiegoś serialu ( oni tu wszyscy kochają telenowele ) i pochrapujący współlokatorzy. Postanawiam wziąć pół proszku na sen. Jak już się topić to lepiej we śnie. Jeszcze tylko namawiam Andrzeja by wyszedł na górny pokład z aparatem fotograficznym, ale wraca dość szybko. Nie czuł się chyba tam zbyt pewnie...
Ze snu wyrywają mnie jakieś hałasy, nawoływania i komendy. Lekko przerażona budzę Andrzeja. Pozostali współtowarzysze podróży jednak mocno śpią. Sprawdzamy godzinę - dopiero po drugiej. Gwar cichnie, idziemy więc spać dalej.
Budzę się i sprawdzam godzinę. Jest po piątej, powinniśmy więc dopływać. Schodzę z mojego pięterka, wszyscy śpią jak zabici. Przysiadam na małej kanapce koło drzwi. Chwilę czekam i nadsłuchuję. Wokół panuje idealna cisza, słychać jedynie równomierny odgłos pracującego silnika. Już zaczynam się niepokoić gdy nasz steward otwiera jedno oko, przeciąga się i lekko uśmiechając się powoli siada na swojej kanapie. Grzecznie więc pytam o której będziemy w Cebu. On na to - two fifteen. Ja na to - coooo? druga pietnaście ? przecież jest piąta piętnaście. Gość uśmiecha się i przytakuje, tak jest 5.15. Powtarzamy ten nasz krótki dialog kilkakrotnie. Ja mówię 5.15 , on 2.15. Jego angielski ogranicza się do cyfr i słowa Cebu, ja drętwieję - o co chodzi ..zaspaliśmy, nie wysiedliśmy, nikt nas nie obudził..? Biegnę budzić Andrzeja. W panice informuję go, że minęliśmy już Cebu, prom płynie dalej i ponownie będziemy w Cebu dopiero o drugiej po południu. A nasz lot z Cebu do Puerto Prinesa diabli wzięli. Andrzej się zrywa i postanawia zajrzeć na górny pokład. Wraca zdyszany. Szybko, szybciej - ponagla mnie. Okazuje się, że jesteśmy jeszcze w porcie. Może zdążymy wysiąść zanim prom odbije od brzegu! Znów strome niczym drabina schodki. Pokonujemy je w olimpijskim tempie, nawet pomimo mojej walizki na kółkach. Jesteśmy już na górnym pokładzie. Oficerowie siedzą spokojnie na ławeczce, palą papierosy. My krzyczymy do nich - Stop stop, don't go, nie odpływajcie jeszcze, my tu musimy wysiąść, nie odpływajcie, poczekajcie... Zbiegamy pędem po trapie. Patrzą na nas chyba jak na głupków. Ufff, zdążyliśmy. Patrzymy na rozładowany, pusty luk i dociera do nas. Prom dopłynął o 2.15. Rozładunek właśnie wybudził mnie w nocy. Potem już stał spokojnie w porcie a ludziom dali spać do rana. Bo to tak jak w hotelu, zapłaciłeś za łóżko to możesz spać do rana. Bo i po co opuszczać prom o drugiej w nocy jak miasto jeszcze śpi .
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (1)
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
coati

Jagoda i Andrzej
zwiedzili 8% świata (16 państw)
Zasoby: 145 wpisów145 220 komentarzy220 1798 zdjęć1798 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
 
30.03.2014 - 27.04.2014
 
 
06.02.2013 - 25.02.2013