Geoblog.pl    coati    Podróże    Myanmar, Birmą zwany i Tajlandia 2015    Rambuttri Village
Zwiń mapę
2015
24
lut

Rambuttri Village

 
Tajlandia
Tajlandia, Bangkok
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 9202 km
 
Myślę, że każdy, kto choćby raz był w Tajlandii, powraca tu z uśmiechem na ustach, powraca jak "do siebie". Już po wyjściu z lotniska patrzysz na te kolorowe taksówki, ulice które niewiele się zmieniają, czujesz zapach tajskiego jedzonka i nagle życie tak fajnie zwalnia....
Jedziemy do hotelu, cena taksówki 400 batów, czyli też bez zmian. Na jedną noc zatrzymujemy się tak jak sześć lat temu w Rambuttri Village Plaza, za pokój dwuosobowy typu superior ze śniadaniem 1400 thb. Ceny wyższe niż kilka lat temu, ale i standard dużo wyższy - ładne pokoje, bogate śniadanie (szwedzki bufet) i dwa baseny na dachu.
Szybki prysznic i w miasto. Naszym celem jest Thip Samai, lokal serwujący już od 1966 roku flagowe danie Tajlandii - Pad Thai, według ponoć jedynej oryginalnej receptury.
Upał niemiłosierny, 35 stopni C. choć zbliża się już wieczór.Szybkim krokiem mijamy Wat Saket. Świątynia Złotej Góry to jeden z najstarszych buddyjskich zespołów świątynnych w Bangkoku....Jeszcze parę kroków i już z daleka widzimy nasz cel. Długa kolejka do knajpki ciągnie się chodnikiem. Stoją zarówno miejscowi jak i nieliczni turyści, niektórzy biorą paczuszki na wynos, inni czekają na stolik. Kuchnia wychodzi niemalże na ulicę, proste warunki, ale jakie zapachy!!! Kucharze i kelnerki uwijają się i już po chwili mamy stolik. Dostaję oczopląsu przeglądając kartę, zamawiamy.... Nigdy nie myślałam, że za 80 batów ( 8zł ) można poczuć Niebo w Gębie ;-)
Piwa tu nie ma, ale polecają sok ze świeżo wyciskanych pomarańczy. Pychotka, choć cena 140 batów wydała się nam nieco wygórowana.
Wracając do hotelu zahaczamy o Khao San. A to niestety już inna ulica niż przed laty. Nie ta muzyka płynie z głośników, zbyt głośna i mechaniczna, i w ogóle nie ta atmosfera, mniej knajpek a za to więcej straganów z ciuchami. Teraz znacznie fajniej zrobiło się na pobliskiej Soi Rambutrri , no więc przysiadamy sobie i resztę wieczoru spędzamy przy Chang Beer, słuchając dobrego, starego rocka na żywo...







 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (11)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (7)
DODAJ KOMENTARZ
irena2005n
irena2005n - 2015-05-19 18:56
fajnie się czyta takie wspomnienia...pozdrawiam serdecznie..
 
zula
zula - 2015-05-20 20:38
Z wielkim zainteresowaniem poczytam !
 
mamaMa
mamaMa - 2015-05-24 11:13
Smacznie, a zdjecia jakze barwne:-)
 
pamar
pamar - 2015-05-26 18:34
Zawsze w podróży jak nie wiemy, gdzie zjeść to idziemy tam gdzie najwięcej ludzi, znaczy, że musi być pysznie. Tutaj się sprawdziło :)
 
coati
coati - 2015-05-26 21:48
tak, tak, to sprawdzona strategia - nie patrzeć na wystrój wnętrza tylko czy goście w knajpce dopisali,
a już najlepsze jedzonko tam, gdzie najwięcej "miejscowych", już oni najlepiej wiedzą czy tu dobrze karmią ;)
 
tealover
tealover - 2015-05-27 09:32
ajjj, ścinęło mnie serduszko :) ale 400 thb za taksówkę to i tak zdzierstwo, moim zdaniem! :P chyba że jechaliście ekspresówką
 
coati
coati - 2015-05-27 17:37
tak, jechaliśmy expresówką, tam jest dodatkowa opłata ;)
 
 
coati

Jagoda i Andrzej
zwiedzili 8% świata (16 państw)
Zasoby: 145 wpisów145 220 komentarzy220 1798 zdjęć1798 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
 
30.03.2014 - 27.04.2014
 
 
06.02.2013 - 25.02.2013