Geoblog.pl    coati    Podróże    Tajlandia-Kambodża-Wietnam 2009    Klimatyczna Khao San
Zwiń mapę
2009
08
lut

Klimatyczna Khao San

 
Tajlandia
Tajlandia, Bangkok
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 9858 km
 
Lot tajskimi liniami to prawdziwa przyjemność. Lecę już trzeci raz i zawsze jest tak samo. Super uprzejma obsługa, świetne jedzenie i napoje bez ograniczeń, te z procentami też :-).
Lądujemy o siódmej rano. Z lotniska jedziemy taksówką na Khao San. Taksówkę zamawia się na postoju taxi po wyjściu z terminala. Wygląda to w ten sposób, że przy stoliku na postoju mówi się gdzie chcemy się dostać. Na rachunku wypisują po tajsku miejsce do którego jedziemy, mówią i zapisują ile kosztuje kurs (400 bathów) i prowadzą do jednej z oczekujących taksówek.Płaci się kierowcy po dowiezieniu nas na miejsce. Kierowcy nagminnie próbują jednak wyciągnąć od niedoświadczonych turystów dodatkowe pieniądze np. za szukanie hotelu. Ja czuję się jakbym tu wrócił po paru dniach nieobecności (byłem rok temu), ale dla Michała to Azja po raz pierwszy, więc oczy ma wielkie z wrażenia. Na nocleg wybieram hotel Siam Oriental - dla mnie ma coś z atmosfery hotelu z klimatycznego filmu z Leonardo DiCaprio - „Niebiańska plaża”, i Michał to potwierdza. Zostawiamy bagaże, bierzemy prysznic i wyruszamy zobaczyć jeszcze dzisiaj Wielki Pałac Królewski i świątynię Wat Phra Kaew. Idąc rano Khao San nie zgadłbyś, że to jest kultowa ulica Bangkoku, na której musi być każdy turysta. Teraz jest tu cicho, pusto i spokojnie. Stoi tylko trochę taksówek i tuk tuków., ale wieczorem.... wieczorem to zupełnie inne miejsce. Tłumy ludzi, pełne barki i restauracje, co krok inna głośna muzyka, mnóstwo sklepików i ulicznych wózków z jedzeniem. Nie wiem na czym to polega, ale wychodząc wieczorem na Khao San i okoliczne ulice czuje się tak wielki luz, że najbardziej stateczny turysta chce zaraz założyć jakiś wisiorek, naszyjnik czy bransoletkę oferowaną przez tutejszych sprzedawców, a nawet zrobić sobie tatuaż czy skręcić włosy w dredy. I nie ważne czy to zwykły turysta czy backpacker, czy ma lat 16 czy 80. Ja siedząc juz w pierwszej knajpce na piwie kupuję i od razu zakładam wisiorek z zębem rekina. A to dopiero pierwszy wieczór wyprawy. Na Khao San pijemy piwo w jednej a potem drugiej knajpce. Fajnie jest sączyć piwko i oglądać przelewający się obok tłum ludzi z całego świata. Na kolację idziemy jednak na pobliską spokojniejszą ulicę - Soi Rambuttri do knajpki Sawasdee House i nie żałujemy. Na Khaosanie jadłem już w kilku knajpkach i jedzenie zawsze było fatalne – może miałem pecha. Dużo smaczniejsze było jedzenie sprzedawane bezpośrednio na ulicy z wózków.
No, ale to było wieczorem, a w dzień jak napisałem oglądaliśmy pałac i świątynię. I po raz kolejny te wszystkie ozdoby, kolory, ceramiki biją po oczach aż boli. W Europie wyglądało by to chyba kiczowato, ale tu zupełnie nie, wręcz zachwyca. Po wejściu pierwszy raz nie wiadomo, w która stronę się obrócić bo wszędzie ach i och. „Tato spójrz na lewo”, „Spójrz na prawo” - woła Michał. „Spójrz za siebie”- odpowiadam i słyszę kolejne aaach... Tego nie oddadzą żadne zdjęcia ani opisy, to trzeba zobaczyć.
Po powrocie na Khao San kupujemy w jednym z tutejszych biur podróży przejazd autobusem do Sieam Reap w Kambodży. Wyjazd jutro o 7 rano. Mamy tez jeszcze trochę czasu na wieczorne odwiedzenie wielkiego domu towarowego MBK. Jedziemy tam i wracamy taksówką.Przejazdy taksówkami w Bangkoku są bardzo tanie, nie tak jak z lotniska. Trzeba tylko wybierać te, które chcą jechać na licznik. Zaraz po wejściu warto się zapytać: "taximeter?" Jeżeli kierowca nie potwierdzi lub nie włączy licznika po prostu wychodzimy i łapiemy następną.

 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (19)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
coati

Jagoda i Andrzej
zwiedzili 8% świata (16 państw)
Zasoby: 145 wpisów145 220 komentarzy220 1798 zdjęć1798 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
 
30.03.2014 - 27.04.2014
 
 
06.02.2013 - 25.02.2013