W 1534 roku Manco Inca, syn Huayna Capaca został mianowany przez Pizarra na władcę i króla marionetkowego państwa. Młody król nie chciał jednak wysługiwać się najeźdźcom i domagał się by oddali mu rzeczywistą władzę. Gdy wzmogła się fala terroru a jeden z konkwistadorów porwał mu ukochaną żonę, zdecydował zbiec w góry. Utworzył wielotysięczną armię i rozpoczął długoletni okres zbrojnych powstań inkaskich. Niezwykle mądry, wbrew zwyczajom indiańskim nie pozwalał zabijać jeńców hiszpańskich lecz zmuszał ich by uczyli Indian jazdy na koniu oraz strzelania z broni palnej. W górskich, dziewiczych lasach założył królestwo Vilcabamba, skąd prowadził uporczywą wojnę podjazdową.
W 1545 roku , podczas gry w kręgle pokłócił się z hiszpańskimi zbiegami, którzy schronili się w jego warowni. Podczas bójki Hiszpanie pozbawili go życia. Potem sami zostali zmasakrowani przez rozjuszonych Indian…
Kolejno godność królewską w Vilcabambie sprawowali jego syn, bracia aż na tron wstąpił Tupak Amaru. Jego armia nadal dokonywała regularnych najazdów na wojska najeźdźcy. Zwabiony podstępnie do Cusco pod pozorem rozmów pokojowych, w 1572 roku inkaski władca został stracony przez ścięcie na głównym placu miasta. Wraz z jego egzekucją wygasła 35 lat trwająca walka Indian o niepodległość. Peruwiańczycy potulnie znosili srogi ucisk kolonizatorów hiszpańskich przez kolejne dwa stulecia…
Aż do roku 1780, kiedy to imię Tupaka Amaru przyjął uznawany za jego potomka José Gabriel Condorcanqui. Otrzymał on staranne wychowanie i wykształcenie, studiował też sztukę na uniwersytecie w Limie. Bogaty plantator koki i przedsiębiorca przewozowy, poddając w wątpliwość wyrok sądu w sprawie uwolnienia indiańskich przymusowych robotników w kopalniach, wzniecił największe inkaskie powstanie w dziejach Peru.
Tupak Amaru II na czelne potężnego wojska odzyskał nawet na jakiś czas Cusco. Oddziały uzbrojonych Indian mordowały i szerzyły spustoszenie. Biali plantatorzy porzucali swe majątki i chronili się do miast pod opiekę garnizonów wojskowych. Rewolta trwała blisko cztery lata.
Gdy Hiszpanie sprowadzili z zewnątrz posiłki, stopniowo opanowali sytuację. Tupac Amaru II został zdradzony, schwytany i skazany na śmierć przez rozerwanie końmi (4konie za 4kończyny skazańca- w cztery strony świata). Wcześniej jednak zmuszony był przyglądać się torturom i egzekucji swojej żony i najstarszego syna, także wuja, szwagra i kilku ważniejszych powstańców. Wyrok na nim samym wykonano na głównym placu (Plaza de Armas) w Cuzco – tym samym miejscu, gdzie stracono Tupaca Amaru. Ponieważ jednak konie nie były w stanie rozerwać ciała skazańca – egzekucję wykonano poprzez ćwiartowanie. Wyrwano mu język, ścięto głowę, spalono tułów a obcięte ręce i nogi rozesłano po innych miastach z dumą i ku przestrodze.
Profanacja zwłok wywołała wielkie oburzenie ludności i kolejną rewoltę, trwającą ponad dwa lata.
Okrutny i bezwzględny odwet Hiszpanie zastosowali nie tylko w stosunku do najbliższej rodziny przywódcy powstania. Postanowili bowiem wyeliminować wszystkich, którzy w przyszłości mogliby legitymować się pochodzeniem od inkaskiej szlachty.
Represje prawdopodobnie dotknęłyby też rodzinę polskiego emigranta Sebastiana Benesza.
Benesz de Berzeviczy był wnukiem polskiego kanclerza u króla Stefana Batorego. Od młodych lat niespokojnego ducha, przebywał wśród Kozaków, walczył w Indiach przeciwko angielskim kolonizatorom, był korsarzem, wreszcie zawędrował do Peru. Tu osiadł na stałe i ożenił się z księżniczką inkaską o imieniu Runtu. Ich córka, Umina została poślubiona bratankowi Tupaca Amaru II. Kiedy wykonano wyrok na przywódcy zrywu powstańczego i fala represji ogarnęła cały kraj, Sebastian Benesz zabiera Uminę wraz z jej mężem Andreasem oraz kilku Indian i organizuje ucieczkę z Peru do Włoch. Zabierają ze sobą ogromne skarby Inków.
W Wenecji przychodzi na świat synek Uminy i Andreasa, Antonio. Hiszpanie wytropili jednak uciekinierów i Andreas, jedyny legalny spadkobierca inkaskiej korony, zostaje zasztyletowany i wrzucony do kanału. Sebastian musi zmienić miejsce pobytu, by chronić córkę i wnuka Antonia. Teraz, gdy Andreas został zamordowany, to kilkumiesięczny Antonio staje się pretendentem do tronu Inków. Jadą nad Dunajec, do Niedzicy, gdzie zamieszkują w zamku zbudowanym przez Berzeviczych jeszcze w XIV wieku. Hiszpańscy prześladowcy podążają ich tropem. Umina zostaje zasztyletowana podczas spaceru na dziedzińcu pałacowym. Aby chronić wnuka, Sebastian postanawia oddać Antonia w adopcję swojemu krewnemu.
W dniu największego święta Inków, Święta Słońca, 21 czerwca 1797 roku na zamku w Niedzicy zostaje spisany dokument adopcyjny i testament Inków… Sebastian tłumaczy z keczua na język polski, proboszcz na łacinę. Dokumenty adopcji Antonia zostają powierzone do przechowania w kościele….
Potomek Inków wzrasta w niezamożnej rodzinie Beneszów. Adopcja uchroniła go przed mackami hiszpańskiej konkwisty.
..Antonio ożenił się z Polką o imieniu Barbara, doczekał się czwórki potomstwa i dożył 81 lat….
…….
W 1946 roku Andrzej Benesz, potomek inkaskiej dynastii, przyszły marszałek Sejmu PRL, w asyście milicji, straży granicznej i sołtysa spod ostatniego stopnia bramy górnego zamku w Niedzicy, wydobył na światło dzienne zamurowaną przed laty ołowianą tubę. Z niej wyjęto zwój rzemieni z supełkami, poprzetykany złotymi blaszkami, na których wyryte były trzy napisy: Titicaca, Vigo i Dunajecz. Było to pismo kipu. Czy wskazywało miejsca ukrycia inkaskiego skarbu? Czy skrywają go potężne mury zamkowe zamku w Niedzicy, czy może na zawsze ukryły go spiętrzone wody wybudowanej tu zapory czorsztyńskiej…
Czytałam gdzieś, że ostatni żyjący potomek Uminy i Andreasa mieszka w Gdańsku, jest prawnikiem i nie chce rozmawiać o swoich przodkach…